[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jakbym tłukła, tak bym biła,
Azbym zdradzać oducyła.
Wiem ja, jak w mieście męzowie,
Cęsto zonom mydlą ocy,
 Moje zycie, moje zdrowie,
Ja cię kocham z całej mocy!
A kiedy za dzwi wychodzi,
Jus o zonie ani wspomnie;
Oj! cemus mi się nie godzi
Wziąć ich na naukę do mnie.
Takbym.
BARDOS
Nie troszcz się, miła Basiu, ja tego dowiodę,
%7łe twój Stach zawsze wierny i stały dla ciebie.
BASIA
Bo tes i jabym za nim skocyła we wodę,
Scęśliwąbym była z nim choć o suchym chlebie.
BARDOS
Słuchajże, jak już z wami do wioski powrócę,
Uważaj wtenczas dobrze gdzie ja się obrócę,
I jak ci dam znak głową, zaraz przyjdziesz do mnie
NASK IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
77
Ja cię tak skryję dobrze, że sama dokładnie
Zobaczysz jak Dorota Stasia nęci zdradnie,
A on, jak ci jest wierny, i jak żyje skromnie.
BASIA
Ach, prosę, bardzo prosę! dopiero scęśliwą
Będę.
BARDOS
Otóż i cała gromada przybywa.
SPRAWA VIII
(Ciż, i wszyscy powracający od bydła.)
BARTAOMIEJ
Jest wsystko, ani jednej stuki nie brakuje.
MORGAL
Oddaliśmy, Mospanie, co do jednej kozy.
BRYNDUS
(do Bartłomieja)
Niech wam się we dwójnasób to stadko pomnozy.
ZWISTOS
Zycemy wszscy tego.
BARAOMIEJ
Dziękuję, dziękuję.
(Do Bardosa.)
I Wacpanu tes za to dzięki zanosiemy,
Ześ nas pogodził. Teras do domu wracamy,
I Waspana na gody s sobą zaprasamy.
BASIA
Stasiu, ja pójdę s tobą.
NASK IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
78
STACH
(bierze ją za rękę).
Razem se pójdziemy.
WAWRZYNIEC
Bydło, prosto na pasą zapędzą pastuchy.
A, i wy tes sam Panu, skłońcie się dziewuchy,
Dziękujcie za swe krówki, co tam także były.
BASIA
Dziękuję s całej siły,
Ja za moją łysą
(kłania się).
ZOZKA
Ja za moją płową.
(kłania się).
Tę, co to razem lubi trykać się s Pawełkową.
BARDOS
Kłaniam.
BARTAOMIEJ
Ja się Waspanu psysłuzę, cem mogę.
Zupan dobry.
WAWRZYNIEC
Ja capkę.
STACH
Ja bóty na drogę.
JONEK
Ja pas.
BASIA
Ja płótna stukę.
ZOSIA
Ja jajek pół kopy.
MIECHODMUCH
A ja zaś kantyczkami.
NASK IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
79
BRYNDUS
My piwem i miodem.
BARDOS
Dziękuję wam.
WAWRZYNIEC
Więc idzwa.
BARDOS
Idzcie tylko przodem.
Ja zaraz przyjdę.
(wszyscy odchodzą).
SPRAWA IX
BARDOS
(sam, rozżewniony).
O jaką szczerością, te chłopy
Darują mnie czem mogą.Uczułem prawdziwie,
%7łe mi się łzy po oczach kręciły zewliwie.
Czemu tak małe dary, wielką roskosz rodzą?
Czemu tak sercu miłe? Bo s serca pochodzą.
ZPIEWKA
Nie ci nam dają, którzy są bogaci,
Nie ci, co przymus lub interes mają,
Bo pierwsi dają, co zdarli s swych braci,
Drudzy do łaski, wzgardę przyłączają.
(Zasłona spada.)
NASK IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
80
ODSAONA III
Teatr wystawia to samo, co w pierwszej odsłonie.
SPRAWA I
DOROTA
(sama)
Cós to, ze ich tak długo nie widać?
Cy casem mojego Stasia w bitwie nie zabili.
Oj! toćbym tes becała, wolałabym wreście,
Zeby mojego starca: ale cyt, salona!
Nie powinna, męzowi śmierci zycyć zona,
Choć i bzydki, dość, ze cłek pocciwy. Niewieście
Zawse zycie małzonka, powinno być drogie.
Ze casem się psytrefi cłeku z ułomności
Zgzesyć, to jesce nie tak wiele w tem jest złości,
Ale cychać na zycie, jest psestępstwo srogie.
Jabym jus i nareście, chciała z nim zyć wiernie,
Ale mi ten Stach serce, tak pali niezmiernie,
Ze ledwo zyć bez niego mogę, niescęśliwa.
Naco się tes to cudzej zecy, tak zachciewa.
Gdyby Stasio był moim, moze i połowy
Niebyłby mi tak miłym, nie zawrócił głowy,
A teras mnie tak dręcy, tak mą dręcy dusę,
Ze albo umrę z zalu, albo go mieć musę.
Obiecał, kiedym na ślub jego zezwalała,
Ze mnie tes pocałuje, jak tylko powróci,
Cy mi dotsyma słowa, będą doświadcała,
Bo po ślubie, to Baśka głowę mu zawróci,
A psytem jędza dziewka, nieda sobie w kasę
Dmuchać.
NASK IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
81
SPRAWA II
Dorota, Bryndus, Jonek.
DOROTA
Jak się mas, Jonku? a nasi?
JONEK
Za młynem,
Wysiadają tam na bzeg.
DOROTA
A bydło?
BRYNDUS
Na pasę,
Jus go zagnał pastusek.
DOROTA
Jakimze to cynem
Cudownym wy z Góralmi w zgodzie?
JONEK
Aj Bartkowa!
Jak powiemy, to wam się wej zawróci głowa,
Jakie tam dziwowiska ten Skubent wyprawił!
I pogodził nas wsystkich i strachu nabawił.
BRYNDUS
I nawracał i dziwił.
DOROTA
Ales jak, gadajcie.
JONEK
Oj! bo to trudno.
BRYNDUS
I jak!
NASK IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
82
DOROTA
Lec psecie.
JONEK I BRYNDUS
Słuchajcie!
DWUZPIEW
BRYNDUS
Najpsód ciągnął drut pses drogę,
JONEK
Potem sam uciekł na górę
BRYNDUS
Potem nas uderzył w nogę.
JONEK
Potem im chciał wybić skórę.
BRYNDUS
Potem nam kazał powstawać.
JONEK
Potem groził, potem łajał,
BRYNDUS
Potem kazał ręce dawać.
JONEK [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl
  •