[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rodziców; jak i to, że tylko wśród nich dopuszczona była wspólnota
majątków, a krewnych traktowali pod tym względem jak obcych. Oni to
więc stali się przywódcami buntu, a wszyscy inni dali się ogarnąć
gwałtownej nienawiści. Gdy więc w tym czasie Hippasos, Diodoros
i Theages opowiedzieli się za tym, by wszyscy obywatele uczestniczyli
w rządach i zgromadzeniu ludowym, i by władzę archontów pełnili ci,
którzy zostaną wybrani w losowaniu spośród całego ludu, a sprzeciwili
się temu pitagorejczycy Alkimachos, Deimachos, Meton i Demokedes,
95
nie chcąc dopuścić do obalenia ustroju ustanowionego przez przodków,
silniejsza okazała się partia rzeczników ludu. Po tym zaś zostało
zwołane zgromadzenie ludowe i z oskarżeniem pitagorejczyków wy-
stąpili Kylon i Ninon, podzieliwszy między siebie mowy na owym
zgromadzeniu. Kylon pochodził z bogatego rodu, Ninon zaś z ludu.
Gdy Kylon wygłosił dłuższą mowę, uzupełnił ją Ninon, oświadczając
fałszywie, że wykradł tajemnice pitagorejczyków i wydobywszy z księgi
to, co mogło służyć do oskarżenia pitagorejczyków, dał urzędowemu
pisarzowi do głośnego odczytania. Księga nosiła tytuł Zwięte słowo, a jej
treść była następująca: Przyjaciół trzeba czcić jak bogów; innych zaś
należy traktować jak bydło". Tę samą myśl zawartą w wierszach
przypisywanych Pitagorasowi, jego uczniowie wyrażali następująco:
Swych towarzyszy uważał za równych szczęśliwym bogom;
Dla innych nie było miejsca ni w słowie ani też w liczbie.
[Pitagoras] szczególnie chwalił Homera [za wiersze], w których ten
powiada: pasterz ludu"; mówił, że inni są bydłem, ponieważ sprzyjał
oligarchii. [Mówił], że trzeba walczyć z bobem, ponieważ jest on niejako
patronem losowania, jako że wybrani przez bób sprawują urzędy.
Należy dążyć do tyranii; lepiej jest bowiem przez jeden dzień być
bykiem, niż przez całe życie wołem. Chwalił prawa innych, nakazywał
podporządkowywać się prawom ustanowionym przez siebie. Ponadto
[Ninon przytoczywszy owe rzekome słowa Pitagorasa] oświadczył, iż
filozofia pitagorejczyków jest spiskiem przeciwko ludowi, napominał
też, by lud nie dawał posłuchu doradcom, lecz wziął pod uwagę to, że nie
doszłoby to tego zgromadzenia, gdyby pitagorejczycy za zgodą Rady
Tysiąca uchwalili powyższą ustawę. Dlatego nie godzi się, by lud
pozwalał na zabieranie głosu w sprawach publicznych tym, którzy
zabronili mu słuchać innych, jak też skoro [pitagorejczycy] wzgardzili
przyrzeczeniami i rękojmiami ludu lud powinien odnosić się do nich
wrogo, czy to w głosowaniu przez podniesienie rąk, czy też w sądach
skorupkowych; [powiedział też], że haniebne jest sądzić, że ci, którzy
pokonali trzysta tysięcy [mieszkańców Sybaris] nad rzeką Tetraens,
mogliby zostać pokonani w Krotonie przez [pitagorejczyków] stano-
wiących tysięczną część owej liczby. Krótko mówiąc, [Ninon] owymi
potwarzami tak rozjuszył słuchaczy, że niedługo potem, gdy pitagorej-
96
czycy dla uczczenia święta Muz zebrali się w domu w pobliżu świątyni
Apollina Pytyjskiego, wielkim tłumem napadli na nich. [Pitagorejczycy]
jednak, wcześniej uprzedzeni, schronili się w gospodzie, a Demokedes
wraz z młodzieżą udał się do Platejów. Ich przeciwnicy natomiast
bezprawnie wydali dekret, w którym oskarżywszy Demokedesa o pod-
żeganie młodzieży do tyranii, ogłosili przez herolda, że dadzą trzy
talenty nagrody temu, kto go zabije. [Demokedes] został pokonany
w walce przez Theagesa i jemu to miasto przyznało owe trzy talenty.
Następnie zaś, gdy na miasto i okolicę spadły liczne nieszczęścia,
zbiegów pozwano przed sąd, a funkcja arbitrów powierzona została
trzem miastom: Tarentowi, Metapontowi i Kaulonii; ich przedstawicie-
le zaś, przekupieni pieniędzmi, wydali wyrok zapisany w aktach
państwowych Krotony, że pozwani winni być ukarani wygnaniem.
Zwycięska partia ponadto wygnała z miasta wszystkich, którzy jej się nie
podobali, skazując na wygnanie również ich rodziny, powiadając, że nie
godzi się postępować bezbożnie i rozdzielać dzieci od rodziców.
Umorzyła też długi i wprowadziła nowy podział ziemi. Jednak po wielu
latach, gdy w innej bitwie zginął wraz ze swoimi stronnikami Deinar-
chos, gdy umarł również Litages, przywódca buntowników, [wśród
Krotończyków] litość i poczucie winy sprawiło, że postanowili zezwolić
na powrót [do ojczyzny] pozostałych pitagorejczyków. Sprowadzili
przeto rozjemców z Achai [peloponeskiej] i za ich pośrednictwem
zawarli zgodę z wygnańcami, uświęconą złożonymi w Delfach przysię-
gami. Powróciło zaś około sześćdziesięciu pitagorejczyków, nie licząc
starców; wśród nich byli tacy, którzy zajmując się sztuką lekarską
i lecząc chorych odpowiednim sposobem odżywiania, stali się twórcami
tej właśnie metody [leczenia]. [Lecz pózniej] zdarzyło się tak, że cieszący
się wielkim uznaniem u wszystkich ocaleni pitagorejczycy gdy
wyrocznia przestrzegała łudzi postępujących bezprawnie [słowami]: To
już nie są czasy Ninona" i gdy Turyjczycy napadli na miasto i okolicę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]