[ Pobierz całość w formacie PDF ]

W trzy dni pózniej, poniedziałek 19 kwietnia 1943,
notatki brzmiały następująco:
19 kwiecień 1943: przygotowanie 0,5% roztworu
wodnego winianu dwuetyloamidu kwasu d-lizergowego,
godz. 4.20 0,5 cc (0,25 mg LSD) pobrane doustnie.
Roztwór pozbawiony jest smaku.
godz. 4.50 - żadnego śladu działania
godz. 5.00 - nieznaczny zawrót głowy, niepokój,
kłopoty z koncentracją, zaburzenia wzrokowe,
zaznacza się chęć śmiechu...
Dalsze zapiski prowadzone na bieżąco stały się
niemożliwe, jak pózniej wspomina:
"ostatnie słowa mogły być zapisywane wyłącznie z wielkim trudem". Cały cytowany
poniżej opis został spisany po przeprowadzeniu eksperymentu.
"Poprosiłem mojego asystenta, aby towarzyszył mi w drodze do domu, gdyż jak sądziłem
moje samopoczucie mogłoby być powtórzeniem zaburzeń z poprzedniego piątku. Gdy
jechaliśmy do domu na rowerach, zaczęło się stawać jasne, że objawy były znacznie
mocniejsze niż za pierwszym razem. Miałem ogromne trudności ze spójnym
wypowiadaniem się, pole mojego widzenia falowało przede mną, postrzegane obiekty
wydawały się przekształcone, jak obrazy w krzywych zwierciadłach. Miałem wrażenie
bycia niezdolnym do ruszania się z miejsca. Pomimo tego, że mój asystent opowiedział
mi pózniej, że jechaliśmy w dobrym tempie".
- 27 -
Narkotyki - przewodnik: LSD-25
Wrażenia opisane przez Hofmanna po przybyciu do domu były następujące:
"Napotykane twarze wydawały się groteskowo kolorowymi maskami, silny niepokój
kontrastował z niedowładem, głowa, ciało i kończyny wydawały się zimne i bez czucia,
metaliczny smak języka, suchość w gardle, uczucie duszności, chaos przechodzący w
jasne postrzeganie sytuacji. Straciłem całkowicie kontrolę nad czasem, przestrzeń i czas
stawały się coraz bardziej zdezorganizowane i zaczął mnie ogarniać strach przed utratą
zmysłów! Najgorsze było to, że miałem jasny ogląd mojego stanu i pomimo tego byłem
niezdolny do zmiany tego stanu, czasami czułem się, jakbym przebywał poza ciałem.
Sądziłem, że umarłem. Moje "Ego" było zawieszone gdzieś w przestrzeni i widziałem
moje martwe ciało leżące na sofie. Obserwowałem i odnotowywałem bardzo jasno, że
moje "alterego" lamentując poruszało się po pokoju".
W sześć godzin po spożyciu winianu dwuetyloamidu kwasu d-lizergowego stan Hofmanna
poprawił się radykalnie:
Zmiany w postrzeganiu pozostały obecne. Wszystko wydawało się falować, proporcje zaś
były wykoślawione jak odbicie w lekko wzburzonej powierzchni wody. Wszystko było
zmienione i zdominowane przez nieprzyjemne, trujące zielone i niebieskie odcienie. Przy
zamkniętych oczach zalewały mnie wielobarwne metamorfozy fantastycznych obrazów.
Szczególnie wart odnotowania jest fakt, że dzwięki były przekształcone we wrażenia
wzrokowe w ten sposób, że każdy głos lub szmer wytwarzał odpowiedni kolorowy obraz
zmieniający się kalejdoskopowo w swej formie i kolorze.
LSD-25 - półsyntetyczny otrzymywany ze sporyszu związek chemiczny, wyodrębniony
początkowo w 1938 r., a następnie w dosyć przypadkowy sposób ("... było możliwe, że
kropla upadła na moje palce i została absorbowana przez skórę" A.H. 16.04.1943 r.)
rozpoznana jako psychoaktywny środek przez szwajcarskiego badacza Alberta Hofmanna
wprowadził nową jakość w dzieje nowożytnego człowieka. LSD jest w swym działaniu
mocniejsza 2000-3000 razy od najmocniejszego znanego dotychczas środka
halucynogennego - meskaliny (średnia dawka 0,25g). To czego doświadczył Hofmann
było znane tylko ograniczonym, hermetycznym kręgom osób używających grzybów,
nasion, kory, lian, pejotlu od kilku tysięcy lat. Pozbawiona smaku, barwy, zapachu oraz
skutków ubocznych substancja wprowadzona w tak mikroskopijnych ilościach [50 ug czyli
50 milionowych części grama za pierwszym razem i ok. 250 ug w drugim eksperymencie
Hofmanna] implikowała powszechność halucynogennych i mistycznych doznań.
Obraz zmian jakie dokonały się w świadomości człowieka najdobitniej ukazały lata 60 i 70
naszego stulecia, gdzie powszechność "sakramentu" ugruntowała świadomość, że świat
którego ogląd jest dostępny naszymi pięcioma zmysłami stanowi jedynie drobny wycinek
całości. Inne implikacje to te, które zrodziły się w głowach przykrytych stalowymi
hełmami i o których piszą autorzy "Encyklopedii Powszechnej PWN" - czyli "bojowość" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl
  •