[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sukni. Smukłe plecy były niemal całkowicie odsłonięte do wysokości talii.
Do ślubu pozostały dwa tygodnie i nie można już było uszyć sukni na
miarę.
- Pięknie wyglądasz - westchnęła Beth, patrząc na odbicie przyjaciółki w
lustrze. - Griffin padnie z wrażenia.
- Mam nadzieję, że nie pomoże mu w tym trzęsienie ziemi - odparła ze
śmiechem Ewa.
- Sprowokujesz trzęsienie ziemi swoim wyglądem - zachichotała Beth.
Ewa już czuła, że ziemia rusza się pod jej stopami. Nie miało to jednak
nic wspólnego z ruchami tektonicznymi, tylko ze wspomnieniem minionej
nocy. Na myśl o powrocie do łóżka z Griffinem przeszył ją dreszcz.
- Suknia wspaniale podkreśla twoją figurę - odezwała się matka, która
siedziała w fotelu naprzeciwko przymierzalni.
- Dziękuję, mamo.
- Moja córeczka wychodzi za mąż - wyszeptała wzruszona Audrey i
szybko zamachała ręką, chcąc powstrzymać łzy. - Ojciec też jest szczęśliwy.
Ewa uważała, że bardziej na miejscu było słowo  wniebowzięty". Kiedy
wraz z Griffinem oznajmili rodzicom, że zamierzają się pobrać, ojciec nie
ukrywał swej ogromnej radości. Jakże inaczej się zachował, gdy go
powiadomiła o ślubie z Carterem. Ewa odniosła wrażenie, że jej decyzja o
ślubie ze Slaterem była dla ojca tylko kwestią czasu.
74
S
R
- Gdybym nie znała Griffina, martwiłabym się, że tak szybko
zdecydowaliście się na ślub - odezwała się matka.
Ewa ucieszyła się, że przynajmniej Audrey zachowuje zdrowy rozsądek.
Czuła jednak, że powinna uspokoić matkę i zapewnić, że podjęła decyzję
świadomie. Wiedziała, że jako córka powinna rozwiać jej wątpliwości.
- To nie była pochopna decyzja - zapewniła. - Znamy się z Griffinem od
lat. Wy też go znacie niemal od dziecka.
Resztę przemyśleń na temat jej nieplanowanego związku zachowała dla
siebie. Odwróciła się bokiem i znów spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Kim
była ta kobieta, która zgodziła się za kilka tygodni pójść do ołtarza? I co tak
naprawdę kryło się za jej postanowieniem?
Od chwili, gdy tydzień temu przyjęła oświadczyny Griffina, jej życie
nabrało zawrotnego tempa. Z jednej strony była podekscytowana
przygotowaniami i nie mogła się doczekać wesela, ale z drugiej zdarzały jej się
chwile niekontrolowanej paniki. Była coraz bardziej zakochana w Griffinie. Od
czasu przyjęcia w jego domu w Pacific Heights czuła, że wszystko w niej się
zmienia. Zachowywała się inaczej niż kiedyś, czego dowodem było przyjęcie
jego oryginalnych oświadczyn. Okazało się też, że Griffin jest zupełnie innym
człowiekiem, niż sobie wyobrażała. Był najwspanialszym kochankiem, jakiego
dotąd miała. Teraz myśl o niezliczonych nocach, które ich w przyszłości
czekają, wprawiały ją w stan podniecenia.
- Zawsze miałam wrażenie, że Griffinowi podoba się twój cięty język -
zauważyła niespodziewanie Beth.
- Obyś miała rację - westchnęła Ewa. - Będzie musiał go znosić na co
dzień.
- Macie jakieś plany co do nocy poślubnej? - spytała przyjaciółka,
puszczając do Ewy oko.
75
S
R
Ewa w panice spojrzała na matkę, która jednak była pochłonięta
szukaniem chusteczek higienicznych w torebce. Gdyby Beth wiedziała, czego
Ewa doświadczyła przez ostatnie tygodnie... Pod pozorem chłodnej ogłady
Griffin ukrywał talenty gorącego i pełnego inwencji kochanka.
- Jeszcze raz serdecznie ci gratuluję - powiedział Marcus, podając
Griffinowi szklankę z bursztynowym płynem.
Griffin przyjął poczęstunek. Przyjechał do Tremontów i przez chwilę
czekał w holu głównym, podczas gdy służąca poszła szukać pana domu. Kiedy
wróciła, by zaprowadzić Griffina do salonu, ojciec Ewy już czekał z dwiema
szklankami alkoholu.
- Brandy? - spytał Griffin, patrząc na jasny kolor drinka.
- Najlepsza - odpowiedział Marcus, podnosząc swoją szklankę. - Wasze
zdrowie! Obyście żyli długo i mieli dużo dzieci!
- Taki toast nie spodobałby się chyba Ewie - zauważył Griffin.
- Dlatego pozwoliłem sobie wypowiedzieć go tylko w twojej obecności. -
Marcus mrugnął do niego porozumiewawczo.
- A gdzie Ewa? - spytał Griffin, rozglądając się po salonie. - Mieliśmy się
spotkać podczas kolacji, żeby omówić szczegóły ślubu.
- Wyszła z matką do miasta. Szukają sukni ślubnej i różnych dodatków
na wesele.
Griffin był rozczarowany. Miał nadzieję, że Ewa pierwsza pojawi się w
domu rodziców. Przez ostatnie dwa tygodnie nie mógł się powstrzymać, by jej
wciąż nie dotykać. Chciał być ciągle blisko niej.
Marcus poklepał go po plecach.
- Nie wiem, jak ci się to udało. Myślałem, że już wszystko stracone -
przyznał. - Na szczęście pozbyłeś się Cartera i w porę przekonałeś do siebie
Ewę. I to w jak krótkim czasie!
76
S
R
Griffina dotknęły słowa Marcusa. Nigdy nie posunąłby się do manipulacji
w celu zaspokojenia własnych potrzeb.
- Ewa chce dziecka.
- Wiem - odparł Tremont. - Ale zdecydowanie wolę ciebie niż Cartera
jako ojca moich wnuków.
- Chciałem, żeby to było jasne.
Chciał, by Marcus wiedział, że ten ślub jest dla dobra Ewy, choć musiał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl
  •