[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Dlaczego to robicie? - spytałem Normana przy śniadaniu. Wzruszył ramionami.
- Dla zabawy - powiedział i uśmiechnął się do mnie. -Lubię komuś przyłożyć.
Kilka dni pózniej miałem wizytę.
- Przyszła twoja matka - powiedział strażnik i zaprowadził mnie do pokoju odwiedzin.
te
Matka siedziała przy okrągłym stole i patrzała na mnie niepewnie. Była gruba, jak zawsze,
lecz włosy miała umyte i wysoko upięte.
- Cześć, Patryku - powiedziała i zerknęła na bandaż na moim przegubie.
116
- Hm - mruknąłem i po chwili wahania usiadłem naprzeciw niej.
- Pomyślałam, że powinnam przyjść i cię zobaczyć. Nasze spojrzenia spotkały się.
Matka zrelacjonowała mi cienkim, rozwlekłym głosem wszystko, co wydawało się jej warte
opowiedzenia. Zastanawia się nad poślubieniem swojego przyjaciela, Per-Olafa. Nie jest
jeszcze całkowicie pewna, ale bardzo możliwe, że jest w ciąży.
Spojrzałem na nią z niedowierzaniem i pomyślałem o wieloletnim pragnieniu Adama, aby
mieć dziecko. Naprawdę mu na tym zależało, ale nic z tego nie wyszło.
- Teraz chodzę na terapię - powiedziała nagle matka. -Z powodu alkoholu, wiesz przecież. I z
powodu moich depresji.
Znów spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Jestem tu prawie trzy miesiące - powiedziałem ni stąd, ni zowąd.
Matka skinęła głową.
- Próbowałem się zabić - ciągnąłem. Matka znów skinęła.
- Już raz, przy narodzinach, omal nie umarłeś - powiedziała nagle. - Z Patrycją poszło
wszystko gładko, ale przy tobie były komplikacje. Miałeś problemy z sercem. Całymi dniami
bałam się, że mógłbyś umrzeć...
O tym nigdy nie słyszałem.
- Hm - mruknąłem znowu, bo byłem zmieszany, że matka opowiada mi coś takiego.
Potem zamilkliśmy oboje.
- Sądzę tylko - powiedziała matka wreszcie - że nie powinieneś swojego życia tak po prostu
odrzucać.
Skinąłem głową, mimo że właściwie nie chciałem tego zrobić.
- Tak, no to ja już pójdę - dodała matka po chwili i podniosła się ociężale.
Przytaknąłem.
- Jesteś dobrym synem, Juli - powiedziała, stojąc już w drzwiach wyjściowych, podczas gdy
ja stałem przy drzwiach prowadzących z powrotem do cel.
117
I poszła sobie.
Mógłbym się rozbeczeć, gdybym nie przysiągł sobie, że nigdy więcej nie będę płakać.
Wieczorem napisałem:
We mnie armie myśli,
które szturmują mury z lodu.
Kiedy je dotkną, mury topnieją,
aby pozwolić im nieco wtargnąć
a potem
znów je zamrozić na całą wieczność.
Rajskie ogrody pełne barwnych owoców
w mojej głowie,
sięgam obiema rękami
w kwitnącą różnorodność
i patrzę przerażony na piasek,
który przesypuje mi się między palcami.
- Jak mam to zrobić, aby uporządkować swoje życie? -zapytałem panią Schiller.
Jej odpowiedzi nie pamiętam. Była długa, wyczerpująca i męcząca.
Potem zadałem to pytanie Rufusowi.
- Ludzie tacy jak my mają zawsze zmartwienia na karku - brzmiała odpowiedz Rufusa.
To akurat wiem.
Kochana Mio!, napisałem przygnębiony na kartce papieru. Co mam zrobić, aby
uporządkować swoje życie? Twój Juli.
List tkwił tygodniami w notesie pod materacem. Ale pewnego dnia poszedłem do biura pani
Schiller i położyłem go do koszyka z pocztą.
Wszystkie listy, które pisaliśmy, były kontrolowane, ale ponieważ to pani Schiller była tą,
która je czytała, nie robiło mi to różnicy.
***
Wkrótce list został wysłany, lecz odpowiedzi nie było.
118
Moja cela miała około ośmiu metrów kwadratowych, okno było małe i nie mogłem go
otworzyć, co każdego dnia wprawiało mnie we wściekłość.
W czerwcu padało całymi dniami, wyglądało to tak, jakby lato po prostu wzbraniało się przed
przyjściem. Niebo było stale szare, a ja bez przerwy myślałem o Mii. Może już dawno mnie
zapomniała. Szkoda, że napisałem ten głupi list.
Może była teraz razem z Władimirem. Wyobrażałem sobie, jak wsuwa swoją małą, wąską
dłoń w rękę Władimira.
- Dlaczego życie jest takie popieprzone? - pytałem szarą ścianę celi. Było już po zamknięciu
drzwi. Samotność doprowadzała mnie w ostatnich dniach do szaleństwa.
Mogę zapędzać swoją fantazję do najrozmaitszych kątów, i w każdym będzie mi szło coraz
gorzej, napisałem. Najpierw w notesie. Potem na ścianie. Potem jeszcze raz na ścianie. I [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl
  •