[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Widzom się podoba.
- Tak - odparła, w jej głosie brzmiała duma. - Nie
obchodzi ich, że nie ma pióropusza na hełmie, nie pamiętają
już pierwszej prezentacji. Teraz on jest ich bohaterem.
Howard musiał przyznać jej rację, gdyż po każdej turze
zym odwróciła wzrok.
C
P Kjedy przychodziła kolej na innych zawodników lub
c vern czekał na następną turę, opróżniał wielkie dzbany

i obserwował konkurentów, by ocenić ich zalety
i wady-
_ Ale lady Anny i tak nie dostanie - zabrzmiał czyjś
nienawistny głos tuż przy uchu Zared.
Porwała się z miejsca. Przed nią stał giermek Colbranda,
Jamie. Był równie jak ona spocony, gdyż musiał, tak jak
ona, ciągle podawać swemu panu nowe lance i świadczyć
inne posługi.
- Może mój brat wcale nie chce tej damy - oświadczyła
Zared wyniośle, gdyż doskonale pamiętała uwagi lady
Anny o Severnie.
- Ha! - odrzekł Jamie. - Ojciec lady Anny ceni mojego
pana. Z brudnymi Peregrine'ami nie chce mieć nic do
czynienia.
W ciągu ostatnich dni w dziewczynie nazbierało się
wiele goryczy. Teraz nastąpił wybuch. Miecz Severna stał
oparty o palik, złapała go i rzuciła się na młodzieńca, jakby
go chciała zabić.
Tearle chwycił ją w pasie i podniósł do góry.
- Rzuć miecz!
e
wa
ZDOBYWCA
_ Czy tłum tak bardzo cię pociąga? Wczoraj szybko się
nieg° wyłączyłaś i poszłaś sama do lasu.
- Nie mniej od ciebie!
dzieciak...
Tearle wpadł jej w słowo:
- odparła ostro. - Ale ten
_ go tak chciałam - rzekła z przekornie wysuniętym
odbródkiem. - Miałam dosyć hałasu i...
Hm - zastanowił się.
Wyglądał tak, jakby jej nie wierzył. Nie potrzebował
długo myśleć, by dojść do tego, dlaczego płakała w nocy.
Gdyby zmuszono go, żeby nosił damskie szaty, robiłby
jeszcze gorsze rzeczy.
_ Jeśli pozwolisz, będę ci towarzyszył.
Zared właściwie nie pragnęła jego towarzystwa. Ale
i ona pomyślała o wczorajszym wieczorze, kiedy poczuła
się taka samotna. Może Howard to lepsze niż nic - niewiele
lepsze, ale lepsze niż samotność.
- No dobrze - oświadczyła. - Możesz pójść ze mną.
- Bardzo jest pani uprzejma, lady Zared - powiedział
cicho.
Lady Zared - pomyślała. Dobrze to brzmiało, podobało
się jej.
Niechętnie to przyznawała - tak, robiła to z wielkimi
oporami - ale wkrótce towarzystwo Howarda zaczęło jej
sprawiać przyjemność. Oprowadzał ją po wszystkich na­
miotach handlarzy na placu i wszystko jej pokazywał. Na
jednym ze stoisk sprzedawano relikwie. Z szacunkiem
patrzyła na zakrwawione drzazgi z krzyża Chrystusa. Ale
Howard zwrócił jej uwagę, że krew jeszcze nie całkiem
zaschła, i wskazał drewniany palik przy namiocie, od
którego najwidoczniej odłupano kilka drzazg.
Zaprowadził ją do kramu złotnika. Zared miała zamiar
nieśmiało zerknąć z daleka na te wspaniałe klejnoty, ale
Howard kazał złotnikowi pokazać jej cenne wyroby. Na
stoisku handlarza strojami polecił kramarzowi wyłożyć
szystkie piękne tkaniny, tak by Zared mogła obejrzeć je
111
- Otóż to - westchnął - byłbym ci wdz ięczny, gdybyś
nie podzielała jego zdania i nie miała nadziei na zwycięstwo
Colbranda.
- Zwycięstwo nad moim bratem? Colbrand z pewnością
pokona wszystkich innych, ale z Peregrine'em nie wygra.
Tearle ucieszył się, że Zared nie miała zamiaru szkodzić
bratu z powodu głupiego Colbranda. Nic już nie mówiąc
znowu przyglądał się walkom.
W porze obiadowej przerwano turniej. Wszyscy uczest­
nicy mieli opuścić plac i udać się na posiłek. Zared
widziała już oczami wyobraźni długą ucztę, przy której
będzie musiała obsługiwać brata.
- Jesteś gotowa? - zapytał Severn.
Spojrzał najpierw na siostrę, potem na Smitha, który stał za
nią, i nagle przypomniał sobie znowu scenę, jak tamten
trzymał ją nocą w ramionach. Czy Zared to pamięta? Potargał
pieszczotliwie jej włosy, aż przekrzywił czapkę.
- Idź ze Smithem i obejrzyj sobie towary u kupców!
- powiedział.
- Mam iść? A kto cię obsłuży? Kto...
- Nie bój się, nie umrę z głodu. Idź, zanim się rozmyślę!
Zared błyskawicznie podjęła decyzję. Odwróciła się na
pięcie i znikła, zanim Severn dokończył zdanie. O mało nie
wpadła na mężczyznę, który niósł na plecach połówki
prosiaka. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl
  •