[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dobnie umieszczone w dwóch odległych od siebie miejscach, wydostać je, i to
wszystko pod nosem strażników Treliga, na jego terytorium i w trakcie imprezy
przez niego reżyserowanej.
Alaina znowu potwierdziła.
 Wiem, że to niemożliwe, ale naprawdę musimy spróbować. Gdyby udało
się wydostać choćby dziewczynę! Jestem pewna, że uzależnili ją od gąbki, ale to
można usunąć. Pilnuj się, żeby i tobie się to nie przytrafiło. Gąbka jest jednym
z najpodlejszych narkotyków, a w tym przypadku może to być tylko próbka tego,
na co stać Antora.
 A jeśli złapie nas wszystkich na gąbkę, dodając to świństwo do poobiednich
drinków?  zmartwiła się Mavra.
 Na pewno nie  zapewniła ją Alaina.  Dopilnuje, by przedstawicielom
uczestniczącym w pokazie nic się nie przytrafiło. Mogłoby to zepsuć cały efekt.
Potrzebni mu są zdrowi na ciele i umyśle wysłannicy, których będzie można tak
nastraszyć, by przekonali o bezcelowości oporu takich ludzi, jak ja. Jeżeli jednak
dowie się, po co tam naprawdę jesteś, po prostu mnie skreśli, a ciebie potraktuje
odpowiednio i bez żadnych zahamowań. Rozumiesz, co mam na myśli?
34
Mavra w milczeniu kiwnęła głową.
 No to jak, podejmujesz się?
 Za ile?  spytała młoda kobieta rzeczowo.
Alaina się rozpromieniła.
 Wszystko, co chcesz, o ile ci się uda. Mówię poważnie. Jeśli wydostaniesz
tylko Nikki, będzie to połowa sukcesu. Jestem pewna, że Zinder pracuje z nimi
tylko dlatego, że jest szantażowany. A więc za taki połowiczny sukces, powiedz-
my  dziesięć milionów?
Mavrę zatkało. Tyle mniej więcej wart był  Assateaque . Mając taką sumę
i statek na dokładkę będzie mogła zrobić, co jej się żywnie spodoba.
 Pamiętaj jednak  przestrzegła stara  że fiasko oznacza śmierć, a mo-
że  co gorsza  niewolę u Antora Treliga, może też  powolne umieranie na
gąbkę. Tacy ludzie jak Antor Trelig rodzą się raz na sto, może na tysiąc lat. Po-
zbawiony skrupułów, amoralny sadysta, żądna władzy bestia. W końcu każdego
z tego gatunku dosięga kara, ale niezliczonym milionom ofiar nic nie przywróci
życia. Antor jest z nich najgorszy. Na pewno zresztą przekonasz się o tym sa-
ma w czasie pobytu na Nowych Pompejach. Posłuchaj tylko, co mówi o ludziach
i świecie. To wystarczy.
 Połowa z góry  dorzuciła Mavra tym samym rzeczowym tonem.
Członek Rady Alaina wzruszyła ramionami.
 Jeśli ci się nie uda, pieniądze nie będą ci i tak potrzebne.
Nowe Pompeje
Antor Trelig oglądał z góry szyb, w którym Obie został połączony z elemen-
tami większego projektu. Dziura ta pochłonęła sumę wystarczającą na pokrycie
budżetu niejednej planety, a prace trwały siedem miesięcy. Gigantyczne żurawie
ustawiały teraz  wielki spodek . Wraz z całym zespołem pod nim zajmował pra-
wie połowę dolnej, nie obudowanej części asteroidu. Z kosmosu cały system wy-
glądał niczym największy radioteleskop, jaki kiedykolwiek zdołano zbudować.
Był jednak przeznaczony do realizacji mrocznych celów, nie mających nic
wspólnego z badaniami naukowymi.
Antor Trelig nie przejmował się takimi drobiazgami jak koszty. Bez trudu
mógł je pokryć z budżetów setki światów kontrolowanych przez syndykat, w któ-
rym sprawował władzę absolutną. Nigdy nie przywiązywał wagi do pieniędzy,
chyba tylko jako środka do zdobycia władzy.
Olbrzymie kosmiczne holowniki opuściły do szybu powoli ogromne urządze-
nie, przypominające zwierciadło. Wszystkie prace były niezmiernie czasochłon-
ne, ale uzbroił się w cierpliwość. Najważniejsze, że projekt był na ukończeniu.
Podszedł do stanowiska, z którego Gil Zinder obserwował operację, zdany
teraz podobnie jak i on na inżynierów i techników. Zinder rozejrzał się i dostrzegł
przybysza. Jego twarz przybrała wyraz pogardy, której nie chciał i nie potrafił
ukryć.
Trelig promieniował energią i pogodą ducha.
 A więc, doktorze  powiedział swobodnie  zbliżamy się do mety. Hi-
storyczna chwila.
Zinder zmarszczył brwi.
 Pewnie tak, chociaż chciałbym dożyć szczęśliwszych czasów  odparł. 
Posłuchaj: zrobiłem to. Wszystko, czego chciałeś. Pozwól więc teraz, że wyleczę
córkę z gąbki za pomocą mniejszego urządzenia.
Trelig uśmiechnął się.
 W czym problem? Julinowi udaje się ją odchudzić co kilka tygodni, a więc
nie zapasie się na śmierć.
Gil Zinder westchnął.
36
 Posłuchaj, Trelig. Dlaczego nie można jej przywrócić przynajmniej nor-
malnej wagi? Przy jej wzroście dziewięćdziesiąt kilogramów to stanowczo zbyt
dużo.
Władca Nowych Pompei zarechotał.
 Ale tu waży przecież zaledwie sześćdziesiąt cztery kilogramy! To przecież
mniej niż ważyła na Makeva!
Naukowiec już chciał coś odpowiedzieć, powściągnął jednak gniew. Nikki rze-
czywiście ważyła tutaj mniej, tak zresztą jak wszyscy. Mięśnie przywykły już do
niniejszego ciążenia, a niezwykła tusza dawała o sobie znać tylko na wadze. Wy-
glądała odpychająco, poruszała się niezręcznie, masy sadła przytłaczały ją. Na
Makeva przy ciążeniu 1 G padłaby pewnie po przebyciu 100 metrów, tutaj nie
było wiele lepiej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl
  •