[ Pobierz całość w formacie PDF ]

usiąść.
Opadła na krzesło, zaś on zajął miejsce obok. Ale po chwili, widząc jej zaciętą
minę, wstał i wyszedł z sali.
 Ach, Christa!  zawołał radca prawny, John Davies, uśmiechając się do niej
promiennie.  Może byś ze mną zatańczyła, co?
 Dobrze  odparła zadowolona, że oderwie myśli od Lachlana. Wstała
z krzesła i ruszyli na parkiet.
 Co sądzisz o pomyśle Lachlana dotyczącym wystawienia Ardenleigh na
sprzedaż?  spytał John podczas tańca.
Zesztywniała z zaskoczenia.
 Wystawienia Ardenleigh na sprzedaż?  powtórzyła ze zdumieniem.  Kiedy
ci o tym powiedział?
John wyglądał na zdenerwowanego.
 A niech to! Zachowałem się jak niedyskretny, nieprofesjonalny głupek.
Myślałem, że o tym wiesz. Lachlan ujawnił mi swoje plany dzisiaj przed
południem.
 Ale& dlaczego on chce to sprzedać?
John był wyraznie speszony.
 Będziesz musiała sama go o to spytać. Nie powinienem był w ogóle o tym
wspominać.
Christa przygryzła wargę.
 Problem w tym, że& trochę się posprzeczaliśmy. Nie myślę, żeby zechciał mi
powiedzieć.
Starszy mężczyzna spojrzał na nią przenikliwym wzrokiem i wybuchnął
śmiechem.
 Więc idz i się z nim pogódz. Wiem tylko tyle, że on cię uwielbia. Nie może
przestać o tobie mówić i żałuje, że nie poznał cię wiele lat temu!
 Naprawdę tak powiedział?
 Oczywiście.
 Myślę, John, że byłam bardzo, bardzo głupia. Czy nie będziesz miał mi za złe,
jeśli pójdę go poszukać? Muszę mu coś wyznać.
 Oczywiście, że nie, moja droga. Zobaczymy się pózniej.  Skinął jej głową
i ruszył w kierunku baru.
Czy Lachlan jeszcze tu jest? Czy nie poszedł już do domu?  pytała się w duchu.
Musi go natychmiast zobaczyć i powiedzieć, jak bardzo się myliła.
Wybiegła z budynku. Nagle dostrzegła stojącego na parkingu samotnego
mężczyznę, który wpatrywał się w rozświetlone księżycową poświatą morze.
Podeszła do niego i dotknęła jego ramienia.
 Lachlan  wyszeptała, z trudem łapiąc oddech.  Lachlan, chyba miałeś rację.
Musimy porozmawiać. Byłam taka głupia. John Davies powiedział mi, że
zamierzasz sprzedać Ardenleigh! Czy to prawda?
Spojrzał na nią ze smutkiem.
 Zdałem sobie sprawę, że bez ciebie nie ma dla mnie najmniejszego
znaczenia, gdzie będę mieszkał. %7łe jeśli nie będę z tobą, to nie chcę też
pracować w przychodni.
 Przecież tego właśnie pragnęła twoja matka&
 Ale na pewno nie chciała, żebym był nieszczęśliwy.
Do oczu Christy napłynęły łzy.
 Lachlan  zaczęła, kładąc mu ręce na ramionach.  Nie opuszczaj mnie. Chcę,
żebyś tu został  wyszeptała, obejmując go w pasie i patrząc mu w oczy, a potem
dodała:  Kochany, chciałabym, żebyś mi wybaczył. Byłam taka głupia&
 Ale niezależnie od tego, co powiem, i tak nie wydajesz się wierzyć, że cię
kocham.
 Bardzo się myliłam  wyszeptała, przygryzając wargi.  John Davies dał mi do
zrozumienia, że mnie kochasz. Chyba nie zniosłabym, gdybyś mnie porzucił&
Przez twarz Lachlana przemknął cień rozbawienia.
 Więc jesteś gotowa uwierzyć w to, co mówi John Davies, choć nie uwierzyłaś
mnie!
 No cóż, on jest radcą prawnym  odparła z uśmiechem.
Objął ją i mocno przytulił.
 Czyżbyś nabrała do mnie zaufania?
Przytaknęła ruchem głowy.
 Zawdzięczam to Johnowi. Będę musiał mu podziękować!  Otarł łzę z twarzy
Christy i szeroko się uśmiechnął.  Czyżbyś żałowała, że do mnie wróciłaś?
 Nie, to ze szczęścia  powiedziała urywanym głosem.  Jeszcze kilka minut
temu byłam okropnie smutna, a teraz nie jestem nawet w stanie opisać swojego
nastroju!
 Widzę, że jesteś przemarznięta  wyszeptał.  I znam świetny sposób, żeby
cię rozgrzać, nawet lepszy niż taniec. Zademonstruję ci go, kiedy wrócimy do
domu.
Chwycił ją za rękę i ruszyli w kierunku samochodu.
EPILOG
Wiosna nadeszła do Errin Bridge dość pózno, ale teraz, spoglądając ze szczytu
Errin Hill na dolinę, można było dostrzec świeżą zieleń liści i kępy żonkili
rosnących na łąkach pod miasteczkiem.
Tak wiele się wydarzyło w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, pomyślała Christa,
patrząc z dumą na stary wiejski dom, który ona i Lachlan dopiero co kupili.
Ardenleigh zostało sprzedane i miał tam powstać dom emeryta, który był
bardzo potrzebny w tej okolicy.
 Za chwilę zjawią się goście na parapetówkę  mruknęła do siebie.
W tym momencie do domu wszedł Lachlan i wrzucił kilka polan do kominka.
Potem objął Christę i przytulił twarz do jej szyi.
 Czy jesteś zadowolona, że przeprowadziliśmy się tutaj?  spytał.
 Za rok lub dwa ten dom może okazać się zbyt mały, ale oczywiście, że go
uwielbiam.
 Zanim zjawią się goście& mam coś dla ciebie  oznajmił, wyciągając
z kieszeni małe pudełko.  Otwórz je szybko, bo za chwilę wszyscy zwalą się
nam na głowę.
Uniosła wieczko i wbiła wzrok w pierścionek z mieniącym się brylantem,
a potem spojrzała na Lachlana, oniemiała ze zdumienia i niedowierzania. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl
  •