[ Pobierz całość w formacie PDF ]
102
czy wrażenia zmysłowe, dało początek wielu niedorzecznym i
nieprawowiernym poglądom oraz licznym wątpliwościom co do natury duszy.
Jest nawet prawdopodobne, że owo mniemanie mogło u niektórych wzbudzić
powątpiewanie, czy aby w ogóle posiadają jakąkolwiek duszę różniącą się
czymkolwiek od ciała, skoro żadne badanie nie mogło ich przekonać, że
posiadają jakąś ideę duszy. Aby odrzucić pogląd, że nieaktywna idea, której
istnienie polega na tym, że jest postrzegana, mogłaby stanowić obraz czy
podobiznę istniejącej samodzielnie istoty zdolnej do działania, nie potrzeba
bodaj niczego więcej ponad zwrócenie uwagi, co się przez te słowa rozumie.
Powiecie może jednak, że choć idea nie może przypominać ducha w jego
myśleniu, działaniu czy samodzielnym istnieniu, to przecież może doń być
podobna pod innymi względami, a nie jest czymś koniecznym, aby idea czy
obraz były pod każdym względem niczym oryginał.
138. Odpowiadam na to, że jeśli idea nie jest podobna do ducha pod
wspomnianymi wyżej względami, to jest niemożliwe, by mogła go
reprezentować pod jakimkolwiek innym względem. Odsuńcie bowiem na bok
władzę chcenia, myślenia i postrzegania idei, a nie pozostanie nic, w czym idea
mogłaby przypominać ducha. Albowiem przez słowo d u c h rozumiemy
wyłącznie to, co myśli, chce i postrzega; to i tylko to składa się na znaczenie
tego terminu. Jeśli więc nie jest możliwym, aby te władze mogły być w
jakimkolwiek stopniu reprezentowane przez ideę, to jest czymś oczywistym,
że o istnieniu jakiejkolwiek idei ducha nie może być mowy.
139. Może ktoś jednak podnieść zarzut, że jeśli nie istnieje żadna idea
oznaczona terminami dusza, duch oraz s u b s t a n c j a , to są one całkowicie
pozbawione znaczenia, czyli niczego nie oznaczają. Odpowiadam, że słowa te
znaczą albo oznaczają realną rzecz, która ani nie jest ideą, ani nie jest podobna
do idei, ale jest czymś, co postrzega, chce i myśli o ideach. To, czym sam
jestem, co oznaczam terminem j a, jest tym samym, co się rozumie
przez d u s z ę albo s u b s t a n c j ę duchową. Gdyby ktoś powiedział,
103
że to tylko spór o słowa i że z chwilą, gdy bezpośrednie znaczenia
innych nazw są powszechnie określane mianem idei, trudno jest wskazać
rację, dla której to, co jest określane nazwą d u c h czy d u s z a , nie mogło
być objęte tą samą nomenklaturą, to mu odpowiem, że wszystkie niemyślące
przedmioty postrzegane przez umysł mają tę wspólną cechę, że są całkowicie
bierne, a ich istnienie polega jedynie na tym, że są postrzegane, gdy tymczasem
dusza czy duch jest bytem aktywnym, którego istnienie polega nie na
byciu postrzeganym, ale na myśleniu i postrzeganiu idei. Aby więc zapobiec
wieloznaczności i pomieszaniu natur całkowicie do siebie nieprzystających
i zupełnie do siebie niepodobnych, potrzeba nam koniecznie dokonać
rozróżnienia między duchem a ideą9.
140. Prawda, że w szerokim sensie można powiedzieć, że mamy ideę czy
raczej pojęcie ducha, to jest że rozumiemy znaczenie tego słowa, w przeciwnym
bowiem razie nie moglibyśmy ani niczego o nim twierdzić, ani niczemu
przeczyć. Co więcej, tak jak idee znajdujące się w umysłach innych duchów
pojmujemy za pośrednictwem naszych własnych idei, zakładając, że te ostatnie
przypominają tamte, tak też inne duchy poznajemy za pośrednictwem
naszej własnej duszy, która w tym sensie stanowi ich obraz lub ideę, pozostając
w takiej relacji do innych duchów, w jakiej błękit czy ciepło postrzegane
przeze mnie pozostają do tych samych idei postrzeganych przez kogoś innego-
141. Nie należy sądzić, że ci, którzy utrzymują, iż dusza jest ze swej
natury nieśmiertelna, są zdania, że absolutnie nie można jej unicestwić i że
nie może tego dokonać nawet nieskończona potęga Stwórcy, który ją wpierw
obdarzył istnieniem. Głoszą oni jedynie, że dusza nie podlega zniszczeniu
czy rozkładowi na mocy zwyczajnych praw przyrody albo ruchu. Ci zaś,
którzy twierdzą, że dusza człowieka jest jedynie nikłym płomykiem życia
albo zasadą życia organizmów zwierzęcych, czynią ją zniszczalną i podlegającą
rozpadowi tak samo jak ciało, gdyż nie ma niczego, co by było bardziej
9
Zob. art. 27 [przyp. aut.]
104
podatne na unicestwienie niż taki byt, który ze swej natury niezdolny jest
przetrwać zniszczenia tego przybytku, który zamieszkuje. Ten właśnie pogląd
upodobała sobie i skwapliwie zaadoptowała najgorsza część rodzaju
ludzkiego, upatrując w nim najskuteczniejszego środka przeciwko wszelkim
wpływom moralności i religii. Ukazaliśmy jednak z całą oczywistością, że
ciała, jakąkolwiek by miały budowę czy strukturę, są wyłącznie biernymi
ideami w umyśle, który jest od nich bardziej odległy i bardziej się od nich
różni niż światło od ciemności. Pokazaliśmy już, że dusza jest niepodzielna,
niecielesna, nierozciągłą i w rezultacie niezniszczalna. Nic nie może być
bardziej oczywiste niż to, że ruch, zmiana, rozkład czy rozpad, które bez
przerwy na naszych oczach są udziałem wszystkich ciał w przyrodzie (i co
jest tym, co rozumiemy pod pojęciem biegu natury), nie mogą mieć żadnego
wpływu na aktywną, prostą, niezłożoną substancję. Taki byt nie podlega zatem
zniszczeniu przez siły przyrody, co jest równoznaczne ze stwierdzeniem,
że dusza ludzka jest z natury nieśmiertelna.
142. Przypuszczam, że po tym, co zostało powiedziane, jasnym jest, że
nie możemy poznać naszych dusz w taki sam sposób, jak poznajemy
pozbawione czucia, nieaktywne przedmioty, czyli za pośrednictwem idei.
Duchy i idee są rzeczami tak bardzo różnymi, że kiedy powiadamy, że one
istnieją , że są znane" lub coś podobnego, to nie należy sądzić, że te słowa
oznaczają cokolwiek wspólnego tym obydwu naturom. Nie ma w nich niczego,
co by było podobne czy wspólne. Toteż spodziewanie się, że pomnażając czy
poszerzając jakoś nasze władze umysłowe, moglibyśmy się stać zdolni do
poznania ducha w taki sposób, jak poznajemy trójkąty, wydaje się równie
absurdalne, jak gdybyśmy żywili nadzieję, że zobaczymy dzwięk. Kładę na
to nacisk, ponieważ zdaje mi się, że może to mieć pewne znaczenie dla
wyjaśnienia kilku ważnych kwestii i zapobieżenia pewnym bardzo
niebezpiecznym błędom dotyczącym natury duszy. Zciśle rzecz ujmując, nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]