[ Pobierz całość w formacie PDF ]
głowy?
- Nie. Idz spać i przestań się bawić w niańkę - warknął, zamykając jej drzwi przed
nosem.
Wolnym krokiem, niczym błąkający się po pustym domu duch, wróciła do swojego
pokoju i runęła na łóżko, twarzą na poduszkę. Pościel nadal pachniała Aleksiejem. W jej
piersi wezbrał gwałtowny szloch.
Może jego zanik pamięci był podświadomie celowy? - zastanawiała się zrozpaczo-
na. Może zapomniał o tym, że się ze mną kochał, ponieważ po prostu nie chciał tego pa-
miętać? Podświadome wyparcie przykrych zdarzeń ze świadomości. To się ponoć zda-
rza.
Kiedy łzy wyschły, a emocje nieco osłabły, Billie pomyślała jednak trzezwo, że
Aleksiej prawdopodobnie doznał poważnego urazu głowy.
Postanowiła, że z samego rana zadzwoni do doktora Melasa.
R
L
T
ROZDZIAA SIÓDMY
Billie stała ze spuszczoną głową i drżącymi dłońmi zaplecionymi za plecami. Czu-
ła, jak jej czoło zraszają kropelki potu.
- Przekroczyłaś swoje uprawnienia. Od samego początku to robisz, zawsze przy-
mykałem na to oko. Czasem mnie to bawiło, ale dzisiaj przeszłaś samą siebie - oświad-
czył Aleksiej, udzielając jej ostrej reprymendy. - To twoje ostatnie ostrzeżenie. Nikt nie
jest niezastąpiony. Wybij sobie z głowy myśl, że ty stanowisz wyjątek od tej reguły. Za
pensję, którą ci płacę, mógłbym znalezć kogoś równie kompetentnego i skutecznego...
- Tak, tak, wiem - mruknęła.
Aleksiej nigdy nie odzywał się do niej takim tonem ani nie obrzucał tak krytycz-
nym spojrzeniem. Miała ochotę się rozpłakać.
- Nie przerywaj mi, kiedy mówię! - ryknął.
Billie zacisnęła usta. Wzięła głęboki wdech i zamrugała kilkakrotnie, by zatamo-
wać falę napływających łez.
- Nie miałem chęci ani potrzeby widzieć się dziś rano z doktorem Melasem. A na-
wet gdybym miał, sam bym podjął taką decyzję. Uświadom sobie wreszcie, że jesteś
tylko moją asystentką, która robi to, co jej każę. I nic ponadto.
- Martwiłam się twoim stanem zdrowia - rzekła celowo bezbarwnym tonem, skoro
dla niego jej troska była tylko zródłem irytacji.
- To nie należy do twoich obowiązków.
Jego słowa przeszyły ją jak ostry sopel.
- Rozumiem. To się już nigdy nie powtórzy - przyrzekła drewnianym głosem.
Nie uważała, że zrobiła coś złego. Nawet doktor Melas pochwalił ją za to, że go
wezwała, mimo że nie udało mu się zbadać Aleksieja ani przekonać go, by poszedł do
neurologa i zrobił sobie prześwietlenie. Aleksiej nie chciał o tym nawet słyszeć. Był zbyt
uparty, zbyt dumny. Znowu przemawiało przez niego przeświadczenie, że jest istotą nad-
ludzką, która nie może się kalać słuchaniem rad zwykłych śmiertelników.
R
L
T
Zmierć jego ojca sprawiła, że kilka ważnych interesów nie zostało sfinalizowa-
nych. Aleksiej poleciał zatem wraz ze swoją wierną ekipą do Nowego Jorku, aby zająć
się zaległymi sprawami. Przebywał tam przez ponad tydzień, a następnie przeniósł się do
Londynu, gdzie znowu pochłonął go biznes. Billie została sama na Speros. Przywykła do
wytężonej harówki i teraz czuła się bezużyteczna. Jej asystentka, Kasia, nie wytrzymała
presji pracy dla Drakosa i przeniosła się na mniej stresujące stanowisko w innej firmie.
Billie nie znalazła jeszcze nikogo na jej miejsce. Nie chciała dłużej siedzieć bezczynnie
w willi, postanowiła więc nieco wcześniej niż zwykle przeprowadzić kwartalną inspekcję
europejskich nieruchomości swojego szefa. Akurat przebywała w jego zabytkowym
palazzo w Wenecji, gdy Aleksiej postanowił zrobić sobie krótkie wakacje i na pokładzie
Królowej Mórz" ruszył w rejs po Karaibach. Zaprosił na jacht grupkę swoich znajo-
mych. W gazetach zaczęły ukazywać się robione teleobiektywem zdjęcia, na których
widać było Aleksieja w objęciach odzianych w skąpe bikini blond piękności. Serce Billie
niczym ciężki kamień zatonęło na dno rozpaczy.
Kilka dni pózniej zaczęła się jednak martwić czym innym. Zauważyła, że jej okres
się spóznia. Ogarnęło ją straszliwe przeczucie. Musiała wreszcie poznać prawdę. Nie
mogła kupić testu ciążowego w miejscowej aptece. Plotki o kochance Aleksieja, która
podejrzewa ciążę, rozniosłyby się po wyspie z prędkością światła. Udała się więc pro-
mem do Aten, kupiła test w pierwszej lepszej aptece i zameldowała się w tanim hoteliku.
Wynik testu potwierdził jej obawy.
Pogrążona w kompletnym szoku, usiadła na brzegu skrzypiącego łóżka, z przera-
żeniem wpatrując się w ścianę niczym w czarną dziurę. I co teraz? Miała wrażenie, że jej
życie legło w gruzach. A przede wszystkim, że popełniła niewybaczalną zbrodnię. Sama
była dzieckiem samotnej matki, które tak często cierpiało z powodu braku ojca. A teraz
skaże własne dziecko na taki sam los! Całe życie przysięgała sobie, że za nic w świecie
nie popełni błędów matki. A tu nagle się okazało, że właśnie to zrobiła. Cóż za okrutna
ironia losu. Nie, los nie ma z tym nic wspólnego, poprawiła się po chwili. Całą winę
zwaliła na swoją głupotę.
Przecież nikt nie zmusił jej do przespania się z pijanym playboyem!
R
L
T
Zalała ją dławiąca fala wstydu, żalu i wstrętu do własnej osoby. Kiedy wyjawi, że
jest w ciąży, ludzie podzielą się na dwa obozy. Jedni wezmą ją za kolejną łatwą panien-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]