[ Pobierz całość w formacie PDF ]
powodu swojego krakowskiego pochodzenia mógłby przynieść ważne informacje, nie
jest przydatny do odtworzenia przebiegu wydarzeń z 1079 r. To samo da się powiedzieć
o Kalendarzu krakowskim, który znamy z redakcji trzynastowiecznej, pokanonizacyjnej,
która mimo że zawiera w sobie zapiski wcześniejszych, może nawet
jedenastowiecznych, redakcji, odnośnie sprawy św. Stanisława", zawodzi niemal
całkowicie.
Wersja konfliktu w ujęciu Mistrza Wincentego znalazła w XIII_stuleciu rozwinięcie i
uzupełnienie w duchu ówczesnej umysłowości i pobożności, a także dzięki dodatkowym
informacjom o szerzeniu się kultu biskupa, w dwóch żywotach św. Stanisława.
Pierwszy z nich, zwany. %7ływotem mniejszym, pióra dominikanina Wincentego z Kielc})
powstał na krótko przed rozpoczęciem procesu kanonizacyjnego i stanowił niejako jego
literacki
93
prolog umożliwiający wszczęcie postępowania procesowego w kurii. Ten sam autor
około 1260 r., a więc już po kanonizacji, opracował drugi żywot, zwany (_%7ł.yujo-tem
większym; w którym niektóre wątki %7ływota mniejszego skrócił, inne rozwinął, a także
dodał nowe. Oba żywoty, opierając się szeroko na relacji Kadłubka, nie mogły
naturalnie wnieść nowych elementów do poznania dziejów konfliktu biskupa z królem.
Ponieważ jednak w krótkim czasie stały się bardzo popularne i szeroko czytane,
narzuciły następnym wiekom i pózniejszym autorom swój pogląd na życie i śmierć
biskupa krakowskiego oraz za Wincentym obciążyły pamięć Szczodrego odrażającą
wersją bezpośredniego zabójcy przyszłego świętego. I na tym polegało ich główne
znaczenie, pomijając oczywiście rolę tych żywotów w popularyzacji ijszerzeniu kultu
świętego Stanisława. Dużą role w tym zakresie odegrała tzw. legenda p:o-trawińska,
zanotowana po raz pierwszy w %7łyiuocie mniejszym. Autor przedstawił w niej historię
sporu, jaki powstał między biskupem krakowskim i spadkobiercami niejakiego komesa
Piotra co do prawa własności nadwiślańskiej wsi Piotrawin. Bracia i krewni zmarłego
komesa nie uznali transakcji kupna-sprzedaży wymienionej wsi i zażądali od Stanisława
jej zwrotu, a znając wrogi stosunek króla do biskupa, do niego złożyli skargę, a
następnie pozwali Stanisława przed sąd królewski. Król orzekł, że biskup musi oddać
wieś jeśli nie dowiedzie swoich do niej praw przedkładając odpowiedni dokument kupna
lub stawi na świadka tego, który sprzedał swoją własność, względnie innych
wiarygodnych świadków. Ponieważ ci ostatni uchylili się od zeznań, Stanisław poprosił
o odroczenie rozprawy na trzy dni, które poświęcił postom i modlitwom, a następnie
udał się do Piotrawina. Tam, po odprawieniu mszy, w stroju pontyfikalnym, rozkazał
otworzyć grób
94
komesa Piotra i wezwał go do zmartwychwstania. Piotr powstał i prowadzony przez
biskupa udał się na sąd królewski, gdzie poświadczył prawomocność transakcji, po
czym Stanisław odprowadził go do miejsca spoczynku. Niezwykłość tej historii
fascynowała pózniejszych pisarzy i w ogóle ludzi pióra, owocując niezliczonymi wprost
utworami o bardzo różnej wartości. Spisana prawdopodobnie pod koniec XIII wieku
Kroni-NoT wielkopolska (a przynajmniej jakaś jej pierwotna redakcja) swoją opowieść o
czasach Bolesława II i jego sporze z biskupem oparła przede wszystkim właśnie na
Kronice Kadłubka i żywotach świętego Stanisława, rozwijając bądz skracając
poszczególne wątki. Pojawił się też w niej nowy motyw zohydzający króTa-zabój-cę".
Kronikarz, powołując się na opinię nie wymienionych z imienia osób, pomówił
Bolesława o zboczenie seksualne, ściślej sodomię, aczkolwiek zaraz zastrzegł się,
że ufać raczej należy innym pisarzom, którzy uważają, że nie było to prawdą. Być
może, że wątek ten opiera się na dowolnej interpretacji jednego niejasnego zdania
%7ływota mniejszego świętego Stanisława. Bardzo szeroko rozwinął ten motyw w XV
wieku znakomity historykQinJDÅ‚ugosz_«A-sMroich Rocznikach czyli kronikach
stawnego królestwa polskiego oraz w nowym %7ływocie świętego Stanislawa, przypisując
Bolesławowi uprawianie sodomn) podczas siedmioletniego pobytu Polaków na Rusi.
Niezależnie od tego początki zatargów między królem i biskupem autor uzasadnia
upomnieniami, jakie Stanisław miał kierować pod adresem Szczodrego za
cudzołóstwo i porwanie Krystyny, żony rycerza Mścisława, co miało wywołać oburzenie
dumnego władcy. Na tym tle pisarz szeroko rozbudował opowieść o procesie o wieś
Piotrawin, występującą już w pierwszych żywotach. Nie ma potrzeby dodawać, że
historia Krystyny i sprawa cudzołóstwa króla są wymy-
95
słem Długosza, który dla tych wątków nie mógł znalezć podstawy w całej znanej mu
wcześniejszej tradycji pisanej. Niemniej podkreślić trzeba, że nawet ten autor, którego
dzieło należy do czołowych osiągnięć historiografii europejskiej XV wieku, znając
dokładnie Kronikę Anonima Galia, w opisie konfliktu ani jednym słowem nie nawiązał do
jego relacji, pomijając ją całkowitym milczeniem. Na Janie Długoszu kończą się
średniowieczne relacje
0 sprawie świętego Stanisława". Przegląd wszystkich kolejnych zródeł, które mniej lub
bardziej dokładnie opisują ją, prowadzić musi do jedynie zasadnego wniosku, o
którym już wspomniałem, że poza samą datą roczną konfliktu, zanotowaną przez różne
polskie roczniki, tylko dwa teksty mog§ stać jsiÄ™^ podstawÄ… analizy naukowej dla
rekonstrukcji przebiegu wypadków w 1079 r.: Kronika Anonima Galia i Kronika Mistrza
Wincentego. Wszelka interpretacja samych tekstów zródłowych jest możliwa dopiero
po dokonaniu oceny stopnia wiarygodności przekazów, stanowiących podstawę tej
analizy. W ocenie wiarygodności, obok wielu innych kwestii szczegółowych,
któreliistoryk musi sobie wyjaśnić, zasadnicze znaczenie ma ustalenie miejsca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]